Dewastacja pomnika w Domostawie: Pamięć, która dzieli
Opublikowano 2025-08-07 14:35:19
0
216

Zbezczeszczony pomnik w Domostawie: Akt wandalizmu czy manifest pamięci?
Domostawa, Podkarpacie, 7 sierpnia 2025 roku. Przy drodze ekspresowej S19, w cieniu monumentalnego pomnika „Rzeź Wołyńska”,
cisza nocy została przerwana przez farbę i nienawiść. Na cokole rzeźby autorstwa Andrzeja Pityńskiego, wzniesionej zaledwie rok wcześniej, pojawiły się czerwono-czarne barwy flagi związanej z Organizacją Ukraińskich Nacjonalistów (OUN-B) oraz napis w cyrylicy: „Sława UPA”. Ten akt wandalizmu wstrząsnął lokalną społecznością, wywołał burzę w mediach i otworzył na nowo bolesną ranę w polsko-ukraińskiej pamięci historycznej.
cisza nocy została przerwana przez farbę i nienawiść. Na cokole rzeźby autorstwa Andrzeja Pityńskiego, wzniesionej zaledwie rok wcześniej, pojawiły się czerwono-czarne barwy flagi związanej z Organizacją Ukraińskich Nacjonalistów (OUN-B) oraz napis w cyrylicy: „Sława UPA”. Ten akt wandalizmu wstrząsnął lokalną społecznością, wywołał burzę w mediach i otworzył na nowo bolesną ranę w polsko-ukraińskiej pamięci historycznej.
Kim są sprawcy? Czy to zwykły wybryk, czy świadoma prowokacja? I dlaczego ten pomnik, od początku budzący kontrowersje, stał się symbolem sporu, który wciąż dzieli dwa narody?
Pomnik „Rzeź Wołyńska” w Domostawie, odsłonięty 14 lipca 2024 roku w 81. rocznicę kulminacji masowych mordów na Polakach na Wołyniu, to dzieło Andrzeja Pityńskiego, rzeźbiarza, który zmarł w 2020 roku, pozostawiając po sobie spuściznę pełną emocji i symboliki. Monument, wzniesiony przy trasie Via Carpatia, ma formę 14-metrowego orła w płomieniach, którego skrzydła zdobią nazwy miejscowości – miejsc kaźni Polaków dokonanych przez Ukraińską Powstańczą Armię (UPA) w latach 1943–1945. W sercu rzeźby, w wyciętym krzyżu, widnieje drastyczny obraz: dziecko nabite na trójzębne widły, symbolizujące ukraiński tryzub.
Pomnik „Rzeź Wołyńska” w Domostawie, odsłonięty 14 lipca 2024 roku w 81. rocznicę kulminacji masowych mordów na Polakach na Wołyniu, to dzieło Andrzeja Pityńskiego, rzeźbiarza, który zmarł w 2020 roku, pozostawiając po sobie spuściznę pełną emocji i symboliki. Monument, wzniesiony przy trasie Via Carpatia, ma formę 14-metrowego orła w płomieniach, którego skrzydła zdobią nazwy miejscowości – miejsc kaźni Polaków dokonanych przez Ukraińską Powstańczą Armię (UPA) w latach 1943–1945. W sercu rzeźby, w wyciętym krzyżu, widnieje drastyczny obraz: dziecko nabite na trójzębne widły, symbolizujące ukraiński tryzub.
Na cokole widnieje napis: „Rzeź Wołyńska”. Całość, wraz z cokołem, osiąga 20 metrów wysokości i waży 14 ton. To dzieło nie pozostawia obojętnym – jedni widzą w nim hołd dla ofiar, inni zarzucają mu przesadną dosłowność i prowokacyjny charakter.„Ten pomnik to krzyk. Krzyk ofiar, które nie mają grobów, i płacz tych, którzy przeżyli” – mówi dr Witold Zych, historyk i laureat Nagrody im. Witolda Hulewicza za zaangażowanie w powstanie monumentu. W rozmowie telefonicznej podkreśla, że rzeźba miała być „kamertonem uczuć”, zgodnie z intencją Pityńskiego, który chciał, by prawda o zbrodniach UPA była nie tylko pamiętana, ale i odczuwana. „Andrzej Pityński mówił, że dobry pomnik to taki, który widzisz raz i pamiętasz do końca życia. Taki jest ten pomnik” – dodaje Zych.
Jednak nie wszyscy podzielają ten entuzjazm. Dr hab. Jerzy Kierski, rzeźbiarz i profesor Uniwersytetu Rzeszowskiego, w rozmowie z Polską Agencją Prasową krytykował dzieło za brak artystycznej subtelności. „To dzieło przegadane, bez metafory, tylko dosłowność. Proporcje są zachwiane, a scena dziecka na widłach straszy bardziej, niż skłania do refleksji” – ocenił.
Jego słowa odzwierciedlają szerszy spór o to, jak pamięć o tragicznej przeszłości powinna być wyrażana w przestrzeni publicznej.
W nocy z 5 na 6 sierpnia 2025 roku nieznani sprawcy pomalowali cokół pomnika farbą w czerwono-czarne barwy, charakterystyczne dla flagi OUN-B, i zostawili napis „Sława UPA” (Chwała UPA). Incydent zgłoszono policji w czwartek rano, 7 sierpnia. Podkomisarz Katarzyna Pracało, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Nisku, potwierdza w rozmowie: „Otrzymaliśmy zgłoszenie o zniszczeniu mienia. Na miejscu pracują policjanci z grupy dochodzeniowo-śledczej, zabezpieczamy ślady. Teren jest objęty monitoringiem, co daje szansę na identyfikację sprawców”.
W nocy z 5 na 6 sierpnia 2025 roku nieznani sprawcy pomalowali cokół pomnika farbą w czerwono-czarne barwy, charakterystyczne dla flagi OUN-B, i zostawili napis „Sława UPA” (Chwała UPA). Incydent zgłoszono policji w czwartek rano, 7 sierpnia. Podkomisarz Katarzyna Pracało, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Nisku, potwierdza w rozmowie: „Otrzymaliśmy zgłoszenie o zniszczeniu mienia. Na miejscu pracują policjanci z grupy dochodzeniowo-śledczej, zabezpieczamy ślady. Teren jest objęty monitoringiem, co daje szansę na identyfikację sprawców”.
Pracało odmawia komentarza na temat potencjalnych motywów, podkreślając, że śledztwo jest w toku.
Mieszkańcy Domostawy, niewielkiej miejscowości w powiecie niżańskim, są wstrząśnięci. „To jak splunięcie na groby naszych przodków” – mówi Anna Kowalska, 62-letnia mieszkanka, której rodzina pochodzi z Kresów Wschodnich. W rozmowie przy miejscowym sklepie spożywczym opowiada o swojej ciotce, zamordowanej przez UPA w 1943 roku. „Ten pomnik to dla nas świętość. Jak można coś takiego zrobić?” – pyta z niedowierzaniem.
W mediach społecznościowych incydent wywołał lawinę reakcji. Marcin Rola, dziennikarz i bloger, napisał na platformie X: „Pomnik RZEŹ WOŁYŃSKA mistrza ręki śp. Andrzeja Pityńskiego w Domostawie CELOWO SPROFANOWANY! Jak długo jeszcze będziemy tolerować bezkarność banderowców ukraińskich w Polsce?!” Jego słowa, choć emocjonalne, oddają nastroje części opinii publicznej.
Z kolei Hanna Szymerska, publicystka portalu nlad.pl, komentuje: „Nie ma słów, by opisać, jak można niszczyć pomniki ofiar ludobójstwa, wspierając ich katów”. Środowiska narodowe, w tym Ruch Narodowy i Konfederacja, domagają się surowego ukarania sprawców, określając akt jako „świadomy cios w polską tożsamość”.
Rzeź Wołyńska, będąca kulminacją czystki etnicznej przeprowadzonej przez OUN-B i UPA w latach 1943–1945, pozostaje jednym z najbardziej traumatycznych rozdziałów w polsko-ukraińskich relacjach. Historycy szacują, że w wyniku mordów na Wołyniu i w Małopolsce Wschodniej zginęło około 100 tysięcy Polaków, w tym kobiety, dzieci i starcy. Zbrodnie te, określane przez polską stronę jako ludobójstwo, dla wielu Ukraińców są postrzegane jako część symetrycznego konfliktu zbrojnego, w którym obie strony ponosiły straty. Ukraińska narracja historyczna często podkreśla antysowiecki charakter działań UPA, bagatelizując lub pomijając jej antypolskie akcje.„Polska i Ukraina patrzą na tę historię przez różne pryzmaty” – mówi dr hab. Grzegorz Motyka, historyk specjalizujący się w relacjach polsko-ukraińskich, w rozmowie telefonicznej. „Dla Polaków Rzeź Wołyńska to symbol niewyobrażalnej tragedii, dla Ukraińców UPA to często bohaterowie walki o niepodległość. Ta rozbieżność jest źródłem napięć, które przejawiają się w takich aktach jak dewastacja w Domostawie”.
Motyka podkreśla, że pomnik Pityńskiego, ze swoją drastyczną symboliką, może być odbierany jako prowokacja przez tych, którzy widzą w UPA bohaterów narodowych.
Z drugiej strony, Mirosław Skórka, prezes Związku Ukraińców w Polsce, w rozmowie z TVN24 wyraża zaniepokojenie sposobem upamiętniania Rzezi Wołyńskiej. „Pamięć trzeba pielęgnować, ale nie w sposób, który antagonizuje. "Tego typu pomniki, z ich dosłownością, mogą zaostrzać konflikty, zamiast budować dialog” – mówi. Jego słowa wskazują na głębszy problem: jak upamiętniać tragiczne wydarzenia, nie podsycając wzajemnej wrogości?
Droga do Domostawy: Kontrowersje i odrzuceniePomnik „Rzeź Wołyńska” od początku budził emocje. Zaprojektowany w 2017 roku na zlecenie Stowarzyszenia Weteranów Armii Polskiej w Ameryce, przez lata nie mógł znaleźć miejsca w Polsce. Odrzuciły go Rzeszów, Toruń, Jelenia Góra i Stalowa Wola, argumentując, że jego drastyczny przekaz jest zbyt kontrowersyjny. Ostatecznie w 2021 roku Rada Gminy Jarocin podjęła decyzję o przyjęciu monumentu, a wójt Zbigniew Walczak, inicjator projektu, przekonywał, że lokalizacja przy Via Carpatia jest symboliczna – pomnik miał być widoczny dla podróżnych, przypominając o polskiej martyrologii.Uroczyste odsłonięcie 14 lipca 2024 roku przyciągnęło 20 tysięcy osób, w tym polityków, takich jak Grzegorz Braun czy Andrzej Zapałowski, oraz przedstawicieli IPN. Ks. Antoni Moskal, który poświęcił pomnik, mówił wówczas: „Ten pomnik ukazuje prawdę, którą wielu chce zakłamać. Prawda prowadzi do Boga, nienawiść do śmierci”. Słowa te, choć podniosłe, nie zdołały uśmierzyć kontrowersji wokół monumentu.
Dewastacja pomnika w Domostawie to coś więcej niż akt wandalizmu. To symptom głębszego problemu: nierozliczonej przeszłości i trudności w dialogu między Polską a Ukrainą. Czy sprawcy działali z pobudek ideologicznych, czy był to impulsywny wybryk?
Czy monitoring pozwoli ich zidentyfikować, a śledztwo ujawni motywy?
I najważniejsze: jak Polska i Ukraina mogą budować mosty, nie zapominając o bolesnej historii?
„Ten incydent pokazuje, że historia wciąż jest żywa i dzieli” – mówi dr Motyka. „Potrzebujemy dialogu opartego na prawdzie, ale też na wzajemnym szacunku. Inaczej takie akty będą się powtarzać”. Mieszkańcy Domostawy zapowiadają lokalne wydarzenia upamiętniające ofiary Rzezi Wołyńskiej, a prace nad oczyszczeniem pomnika już trwają. Jednak pytanie, jak uzdrowić rany przeszłości, pozostaje otwarte.
W cieniu orła w płomieniach, Domostawa stała się miejscem, gdzie historia krzyczy – nie tylko przez pomnik, ale przez farbę i napisy, które próbują zagłuszyć pamięć.
Czy prawda, o której mówił Pityński, może prowadzić do pojednania? To wyzwanie dla nas wszystkich.
Kategorie
- Wiadomości krajowe
- Polityka
- Społeczeństwo
- Sport
- Styl życia
- Gospodarka / Biznes
- Wiadomości lokalne
- Wiadomości zagraniczne
- Kultura i Rozrywka
- Technologia
- Nauka i Zdrowie
- Motoryzacja
- Opinie i Felietony
- Wydarzenia
- Prawo i wymiar sprawiedliwości
- Świat
- Wojsko i obronność
- Kulinaria
- Porady
Nieznany front: Rosyjskie służby, Ameryka Łacińska i podpalenia w Polsce
Nieznany front: Rosyjskie służby, Ameryka Łacińska i podpalenia w Polsce
Wydawało...
Gdy policja strzela na oślep. Dramat w Sosnowcu i jego konsekwencje
Pięć sekund, które zmieniły wszystko. Śmierć na ulicy Mikołajczyka i państwo w trybie...
Katastrofa Dreamlinera Air India w Ahmadabadzie
Katastrofa Dreamlinera Air India w Ahmadabadzie.
W czwartek, 12 czerwca 2025 roku, Ahmedabad,...
Bezpieczeństwo czy monopol? Polska kontra TSUE
Bezpieczeństwo czy monopol? Polska kontra TSUE.Cisza przed procedurą.
Bruksela, 7 września 2023....

Wooble
https://wooble.pl