Wiatr w żagle czy polityczny sztorm

0
43

WIATR W ŻAGLE CZY POLITYCZNY SZTORM?

Polska debata o wiatrakach i cenach energii w cieniu geopolityki

Warszawa – W polskiej debacie publicznej wybuchł nowy spór, który na pozór dotyczy technicznych kwestii energetyki, lecz w istocie staje się testem dla relacji między rządem a prezydentem oraz pośrednio – dla kierunku polskiej polityki energetycznej w szerszym, europejskim kontekście. Rzecznik Prezydenta RP, minister Rafał Leskiewicz, w rozmowie z Polskim Radiem 24 podkreślił, że głowie państwa nie podoba się połączenie w jednym projekcie ustawy dwóch niepowiązanych ze sobą kwestii: zamrożenia cen energii elektrycznej i liberalizacji przepisów dotyczących minimalnej odległości turbin wiatrowych od zabudowań mieszkalnych. Na platformie X napisał również

" Nie podoba się Panu Prezydentowi połączenie dwóch niezależnych od siebie kwestii prawnych w jednym projekcie ustawy. Z jednej strony ustawa mrozi ceny energii elektrycznej - to rzecz oczywista, Prezydent powtarzał w kampanii wielokrotnie, że chce nie tylko zamrożenia, ale i obniżenia cen energii - ale z drugiej strony włożono sprawę związaną z wiatrakami, zmniejszenie odległości od zabudowań mieszkalnych. To zagranie poniżej pasa o wymiarze wyłącznie politycznym.
Rządowi nie zależy na tym, aby Polakom ulżyć - zamrozić ceny energii elektrycznej, tylko przez taką rozgrywkę polityczną chcą postawić Pana Prezydenta w trudnej sytuacji.
Prezydent ma jeszcze kilkanaście dni na podjęcie decyzji i podejmie ją w przewidzianym czasie."

W warstwie politycznej jest to spór o technikę legislacyjną i o to, kto wyznacza priorytety w polityce energetycznej. W warstwie praktycznej – o kształt polskiego miksu energetycznego w najbliższych dekadach.

Obowiązująca od 2016 r. tzw. zasada 10H wymagała, aby odległość turbiny wiatrowej od zabudowań mieszkalnych była nie mniejsza niż dziesięciokrotność jej wysokości. Dla typowej turbiny o wysokości 200 metrów oznaczało to minimum 2 km. W praktyce przepis zablokował rozwój lądowej energetyki wiatrowej na większości terytorium kraju.

Nowelizacja rozważana przez rząd zakłada redukcję tego dystansu do 500 metrów lub mniej, co – według szacunków branży – mogłoby kilkukrotnie zwiększyć liczbę potencjalnych lokalizacji pod nowe inwestycje. Polska Izba Energetyki Odnawialnej i Rozproszonej ocenia, że zmiana może odblokować projekty o łącznej mocy ponad 6–8 GW w perspektywie dekady, co odpowiada ok. 15–20% obecnego krajowego zapotrzebowania na energię elektryczną.

Połączenie w jednym projekcie ustawy kwestii zamrożenia cen energii (oczekiwanej społecznie, popieranej także przez prezydenta) z liberalizacją przepisów o wiatrakach (budzących lokalne kontrowersje) jest odbierane w Pałacu Prezydenckim jako próba politycznej presji. Jeśli prezydent odrzuci ustawę z powodu jednego zapisu, narazi się na zarzut blokowania obniżek rachunków; jeśli podpisze – zaakceptuje niepopularną w części elektoratu zmianę.

Tego typu „ustawowe pakiety” są w polskim parlamencie stosowane od lat, ale w sektorze energetycznym mają szczególne znaczenie: łączą kwestie społecznie wrażliwe z długoterminowymi zmianami infrastrukturalnymi, które rzadko bywają przedmiotem masowej debaty.

Ekonomia wiatru: szansa i ryzyko

Korzyści gospodarcze:

  • Szybsza realizacja projektów – skrócenie dystansu ułatwi inwestorom znalezienie terenów spełniających wymogi, co zmniejszy koszty przygotowania projektów.

  • Nowe miejsca pracy – zarówno w fazie budowy, jak i utrzymania farm wiatrowych; branża szacuje potencjał na 20–30 tys. etatów w ciągu 10 lat.

  • Zwiększenie udziału OZE – Polska zobowiązała się w ramach unijnych celów klimatycznych do osiągnięcia 32% udziału OZE w końcowym zużyciu energii brutto do 2030 r. Wzrost mocy wiatrowych jest kluczowy, zwłaszcza w kontekście wygaszania części mocy węglowych.

Ryzyka:

  • Konflikty lokalne – większa liczba inwestycji w gęsto zaludnionych gminach może zwiększyć liczbę protestów mieszkańców dotyczących hałasu, efektu migotania cienia czy wpływu na krajobraz.

  • Presja na samorządy – liberalizacja nie znosi obowiązku uchwalenia miejscowego planu zagospodarowania, ale skraca czas reakcji i zwiększa nacisk inwestorów na rady gmin.

  • Ryzyko „importu uzależnienia” – przy braku silnych krajowych producentów turbin, liberalizacja może zwiększyć zależność Polski od dostaw technologii z zagranicy.

Polski rynek turbin wiatrowych jest zdominowany przez kilku międzynarodowych gigantów:

  • Vestas (Dania) – lider globalny; liczne instalacje w Polsce.

  • Siemens Gamesa (Niemcy/Hiszpania) – m.in. dostawca turbin dla morskiego projektu Baltica 2.

  • General Electric (USA) – turbiny m.in. dla farmy Potęgowo.

  • Enercon i Nordex (Niemcy) – obecne w wielu projektach lądowych.

Polska posiada własnych producentów, lecz ich skala jest niewielka. Inwestycje, jak fabryka turbin na gdańskiej wyspie Ostrów, mogą zwiększyć udział krajowych podmiotów, ale obecnie dominują dostawy zagraniczne.

Dlaczego tak się dzieje?

  • Przewaga technologiczna zachodnich koncernów, rozwijana od lat 90.

  • Ekonomia skali – globalni producenci oferują konkurencyjne ceny dzięki masowej produkcji.

  • Kapitał i finansowanie – inwestorzy wolą urządzenia sprawdzone w setkach projektów na świecie, co ułatwia pozyskanie kredytów.

W perspektywie geopolitycznej liberalizacja zasad budowy wiatraków wpisuje się w unijną strategię zmniejszania zależności od importu paliw kopalnych, szczególnie z Rosji. Od 2022 r. UE promuje przyspieszoną transformację energetyczną, w której Polska jest jednym z kluczowych graczy na wschodniej flance.

  • UE i Niemcy – Niemcy są zarówno dużym producentem technologii wiatrowych, jak i orędownikiem przyspieszenia OZE w regionie. Zwiększenie polskich mocy wiatrowych wspiera unijny cel neutralności klimatycznej.

  • USA – poprzez GE mogą zwiększyć obecność w polskim sektorze, zwłaszcza jeśli Polska zdecyduje się na projekty hybrydowe (wiatr + magazyny energii).

  • Dania – jako lider technologii offshore, widzi w Bałtyku obszar strategicznej ekspansji.

  • Chiny – choć na razie marginalne w polskich projektach, są coraz bardziej konkurencyjne cenowo i mogą wejść do gry przy dużych przetargach.

Dr Marta Wójcik z Politechniki Gdańskiej podkreśla, że „liberalizacja dystansu 10H to nie tylko kwestia nowych lokalizacji – to także impuls do modernizacji istniejących farm poprzez wymianę starszych turbin na nowe, wydajniejsze modele. Efekt netto może być większy niż wynika to z prostych obliczeń nowych mocy”.

Z kolei prof. Janusz Kowalczyk z SGH ostrzega, że „przy obecnym modelu własności technologii Polska może wpaść w pułapkę importu infrastruktury – będziemy mieli zieloną energię, ale z dużym udziałem zagranicznego kapitału w przychodach”.

Scenariusz 1: Kompromis legislacyjny
Prezydent podpisuje ustawę po wyodrębnieniu zapisów o wiatrakach lub po uzyskaniu dodatkowych gwarancji dla gmin. Efekt – umiarkowana liberalizacja, mniejsza polaryzacja polityczna.

Scenariusz 2: Konfrontacja
Prezydent wetuje całość; rząd próbuje przeforsować zmiany w kolejnym projekcie, opóźniając zarówno zamrożenie cen energii, jak i liberalizację wiatraków. Skutkiem jest stagnacja w sektorze.

Scenariusz 3: Szybka liberalizacja
Ustawa wchodzi w życie w proponowanej formie. Branża uruchamia dziesiątki projektów, co zwiększa udział OZE, ale też liczbę lokalnych konfliktów i zależność od importowanych technologii.

Spór o odległość wiatraków od domów jest w istocie testem, w jaki sposób Polska zamierza realizować transformację energetyczną – czy będzie to proces prowadzony w trybie kompromisu społecznego i budowania własnego zaplecza przemysłowego, czy też szybka liberalizacja z dominacją zagranicznych technologii oraz narażaniem Polski i Polaków na znaczne koszty eksploatacyjne w przysżłosci, gdzie większość podzespołów będzie sprowadzane z zagranicy.

Na razie polityczny wiatr wieje z różnych kierunków: z jednej strony presja unijna i gospodarcza, z drugiej – krajowe kalkulacje wyborcze. O tym, w którą stronę skręci polska polityka energetyczna, zdecydują nie tylko kolejne miesiące w Warszawie, ale też globalne trendy w sektorze energii odnawialnej.

 

Kategorie
Pogoda
Reklama
Czytaj więcej
Wooble https://wooble.pl